BAJU BAJU


                   MIKOŁAJKI

 Reny pędzą przed saniami
 podzwaniają janczarami
 a na koźle siedzi ktoś
- to jest gość.
 Znana postać to od wieków
 czy poznajesz to człowieku
- na pewno.
Wszystkie dzieci wypatrują
jedzie Mikuś - wiwatują
znów posypią się prezenty
- to jest Święty.
Patrzcie, patrzcie brodę zgolił
dziś za ciepło mu w tej roli
cóż przyroda nam się zmienia
zamiast śniegu są upały
jak tak dalej u nas będzie
zamiast sani na powozik
by prezenty móc rozwozić.
Reny także są spocone
coś się w niebie pomyliło
a tak zawsze miło było.
Gdzie bałwanek, co się dzieje
może stopił się po drodze
co z przyrodą, mój ty Boże
- został tylko cylinderek
nos z marchewki, dwa węgielki
co za oczek ich używa
smutna sprawa - w tym upale
tak też bywa.
Mróz powróci, wiatr powieje
będzie zima i weselej.
             Czekamy! 


26.12.2019r.

       RZECZYWISTOŚĆ

Święty Mikuś wraz z renami
ugrzązł w piachu saneczkami
i rozejrzał się w około
i przemówił nie wesoło
- śniegu nie ma, 
gdzie ta zima
jak tu teraz jest ponuro
nawet wiatry świszczą górą.
Dziwne teraz są opady
chyba będą padać żaby
deszczu bowiem nie brakuje
- wykiwałaś nas przyrodo
wokół ciepło, zamiast chłodno.
Klimat zmienia się zbyt szybko
jak nam przykro, bardzo przykro
-gwiazdka w śniegu, mój ty Boże
to opowieść, w bajki włożę.

Przegrzany bałwanek -
trochę chłodniej, mój ty Boże


26.12.2019r.

     NA TO WYGLĄDA

Spotkał bałwan raz chochoła
który krzyknął, moja pora
teraz będę ja tu rządził
ty stopniejesz w krajobrazach
pozostaniesz gdzie? - w obrazach.

                 Bardzo smutno   


11.o2.2020r.

    ANOMALIA

Gdzie ta zima, co się dzieje
deszcz jesienny, chłodem wieje
a Mikołaj w pantofelkach
słucha, jak mu wróbel ćwierka.
Dzieci sanki gdzieś schowały
może w maju śnieżek spadnie
będzie śmiesznie, a nie ładnie.
Oj przyrodo ukochana
czemu nie jest, jak bywało
tam w niebiosach pachnie chałą.
Poczekamy, zobaczymy
i do normy znów wrócimy.
A bałwanek jest w lodówce
trochę ciasno, niewygodnie
- szuka, gdzie są letnie spodnie
okulary, te od słońca
oj, ta zima jest gorąca.
Panie Boże, zrób porządek
trochę chłodniej na początek.
Czekamy!

Łyżwy zamienię na wrotki
za darmo dodam baranicę
i wełniane rękawice.

   Kubuś przewiewny,
   bo wieje jak cholera.
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz