czwartek, 23 stycznia 2020

WSPANIALE PANIE PREZYDENCIE RP

Prezydent Andrzej Duda nie bierze udziału
w uroczystościach w Izraelu w ramach
75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu
koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

  Polska, która poniosła największe straty
w walce z nazizmem hitlerowskim
Polacy, którzy w ramach możliwości nieśli
pomoc tak totalnie niszczonemu narodowi
Żydowskiemu - sam byłem świadkiem
w tychże latach niesienia pomocy ludności
żydowskiej, za co groziła kara śmierci.
Osobiście brałem udział w pomocy niektórym
Żydom, zamieszkałym w miasteczku Żarki-
Generalna Gubernia. Pracowałem na poczcie
w Żarkach jako doręczyciel przesyłek
telegraficznych. Żydzi nie mogli mieć telefonu
jedynie wiadomości za pomocą depesz,
które roznosiłem.
Żydzi mieli do mnie zaufanie- przy mojej pomocy
przekazywali karteczki do swoich znajomych,
robiłem to wielokrotnie, co prawda za niewielką
obowiązującą opłatą , gdzieś w granicach 4-5 zł
gubernialnych,
Trwało to do momentu, kiedy Żydzi zostali
całkowicie wysiedleni z Żarek, przy wydatnej
pomocy SS Galizien - straszna rzecz.
Nie dało się na to patrzeć - Hekatomba!
Pamiętam do dziś zrujnowane domy,
zdewastowana Bóżnica  i święte księgi,
poniewierające się po ulicach resztki pościeli,
których nie mogli ze sobą zabrać -przerażająca
rzecz. Wśród tego strasznego widoku jakieś
ciemne typy rabowały opuszczone pomieszczenia
mieszkalne plądrując te tragiczne miejsca. Ohyda!
- tego sie nie zapomni nigdy.
W swoim życiu miałem kilku przyjaciół Żydów
rodzina Bulwików w Poraju.Po latach okropne
wspomnienia- jadąc drogą między Porajem
a Choroniem napotkałem ogrodzone płotem groby
polskich żołnierzy - przystanąłem - tabliczki
znamionowe , i o dziwo Icek Bulwik lat 18
poległ jako ochotnik WP w walce z Niemcami
w pierwszych dniach września 1939r.
Nad mogiłą był jego hełm, - zadbane groby.
Żyd ochotnik poległ za Polskę- wzruszające.
To był przecież mój przyjaciel z Poraja -
reszta poległych byli Polakami.
Po pewnym czasie jadę w to samo miejsce
- nie ma śladu po grobach, Dzwonię do proboszcza
w Choroniu, który mówi mi, że groby zostały
przeniesione na najbliższy cmentarz parafialny-
ale pamięć po przyjacielu pozostała na zawsze.
Świadkiem tego zdarzenia była jedna z mieszkanek
Kamienicy Polskiej, która jechała ze mną na
motorze tą polną drogą- była to studentka
medycyny p. Kieruzalska.


   Zdjęcie  z legitymacji  PERSONALAUSWEIS
   Fur NICHTDEUTSCHE Ausweis Nr 124080
   Jerzy Langier  pracownik pocztowy Żarki-Niegowa
 


                 Jerzy Langier
Weteran walk o niepodległość RP
I i II Konspiracja
-inwalida wojenny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz