piątek, 29 kwietnia 2016

Wyobraźnia

Jak masz nieco wyobraźni
popatrz w chmury - będzie raźniej
a widoczne tam obłoki
wprost bajeczne to widoki
i spostrzegasz, to co chcesz
-  fajno jest.


niedziela, 24 kwietnia 2016

MILUSIŃSKIEJ

Jest dzieweczka, ślązareczka
śliczna, ładna jak laleczka
mieszka tutaj w okolicy
to jest zaszczyt dla dzielnicy.
Kocha także i zwierzęta
a najbardziej, wszystkie psięta
różnej maści, wielu barw
czarne, białe i pstrokate
byle psina był coś wart
i to wszystko co z przyrodą
tego świata jest ozdobą.
Ona kocha i szanuje
bardzo ważne pielęgnuje
najważniejsi są rodzice
którzy dali jej to życie
- wychowują, pielęgnują
całą przyszłość jej planują
no i także, kto? dziadkowie
to są drudzy wprost ojcowie.
  Co ci życzyć, moja droga
by twa mądrość i uroda
rosła z tobą na pożytek
śląskiej ziemi ukochanej
tak w rodzinie szanowanej.
   Może kiedyś się spotkamy
no i szerzej pogadamy.

      Nieznany ci bliżej -
           przyjaciel J.L.


















 

Z ukosa

Polska - jak piłeczka pinpongowa
- ta światowa
każdy może ją popstykać
i nic z tego nie wynika.
Wiele razy nas szturchano
czy nam wtedy pomagano?
historyczne są dowody
przeciw nam są liczne zmowy
jak potrzeba się liczymy
zbrojnych hufców dostarczymy
żołnierz polski jest waleczny
w czas pokoju - chlopak mleczny
można wtedy nim pomiatać
-  wręcz zamiatać.
Wiele razy nas kiwano
i przez wieki to zostało
polityków mamy kiepskich
w gadce mocni, nie w działaniu
- brak szacunku dla Polaka
przeciw nam męt się brata
znów się kłębią czarne chmury
łby podnoszą wredne szczury.
   Jak to czytasz, pomyśl sam
chyba jakąś rację mam.

Idzie burza

Czarne chmury skądś wyłażą
-  ludzi straszą
to nie stwory są niebieskie
- z piekła rodem i złowieszcze
sieją postrach niepokojem
ja naprawdę ich się boję
drżę ze strachu i się pocę
serce mocno mi łomocze
- a przytulam się do psa
raźniej razem oba dwa .

        Strachliwy


sobota, 23 kwietnia 2016

OBŁOKI

Chmury często się gromadzą
udawają, że nas straszą
my się wcale nie boimy
bo w obłoki te wierzymy.
Dobrotliwe są z natury
te wiosenne jasne chmury
dobry obłok - coś przynosi
skwarne dzionki deszczem zrosi.
W wczesnych latach mej młodości
w ich przeróżnych  układankach
postrzegałem moc postaci
znanych z bajek cioci Kasi
 - tu był rycerz w ciężkiej zbroi
tam zaś konik się swawolił
wszystko razem piękne było
a z chmurami się rozmyło.
Ludziom z dużą wyobraźnią
-  patrz w obłoki, będzie raźno
przyjdzie szybkie ukojenie
gdy obłoczek ześle cienie
a gradowych, to unikam
niech mnie o nie nikt nie pyta.

                                    

Wizerunki

Każdy czci swojego Boga
swoją wiarę, co zachował
w pokoleniach - do istnienia
i w insygniach ją zdobiące
piękno słowom nadające.


Pamięć - zawsze ożywa

Chasydzi, chasydzi to przyzwoici żydzi
raz jeden ich widziałem, legendę pogłębiałem
mieszkali tuż w Lelowie, gdzie cadyk ich przebywał
nauki swoje głosił, jak zgodnie z wiarą żyć
tradycje ojców czcić.
Okrutne lata wojny, zagłada dla narodu
w pamięci pozostaną, ci ludzie których znałem
- przyjaciół kilku miałem.
Pamiętam te ich stroje - czarny kapelusz,chałat
białe pończochy, czarne buty
twarz zawsze uśmiechnięta, choć mocno zarośnięta
pejs długi pokręcony, okular przyciemniony
ich tańce rytualne, melodią piękną wsparte
a pieśni, co śpiewali, nikły w sentymentalnej dali
i w uszach brzmią mi dalej.
   Dość blisko otarłem się o tragedię tego narodu
- w 1942 roku jako młody chłopak
byłem doręczycielem depesz pocztowych
 na poczcie w Żarkach, tuż przed zagładą żydów.
Widziałem tych przerażonych ludzi
o oczach pełnych strachu - współczułem temu
narodowi zwłaszcza, że miałem tam też i przyjaciół
a pamięć o nich pozostanie na zawsze w mej głowie
jako obraz chwil grozy i bestialstwa.
  Jak mogliśmy innym potem pomagać
nie będę wspominać - to osobny rozdział.




piątek, 22 kwietnia 2016

Starość

Żyli sobie dziad i baba
bardzo starzy oboje
ona gderliwa, wciąż żwawa
a on skórczony  we dwoje.
Mieli mieszkanko na strychu
bez centralnego przepychu
okienka małe, nie duże
z widokiem - cmentarne wzgórze
rencinę mieli maleńką
końcówki ich życia - udręką.


Pomnik przyrody

Drzewo także ma swój czas
żyje często obok nas
zdobi ziemię, tworzy lasy
i dodaje światu krasy.
Każdą porą też się zmienia
zazielenia i nie zmienia otoczenia
korzeń twardo w miejscu trzyma
czy to lato, cz też zima.
Człowiek z drzewem jest w przyjaźni
a nam wszystkim przy nim raźniej
ono także się starzeje i próchnieje
każdy z nas ma ulubione
i w pamięci utwierdzone.
  Był las, nie było nas
nie będzie nas i będzie las
Piękno można ujrzeć wszędzie
jak życzliwiej patrzeć będziesz.



Szpicel XXI w.

Mów do mnie jeszcze, szpicle nas nie słyszą
żądni sensacji, z wściekłości aż dyszą
za to im płacą, plugawe istoty
bez czci i honoru, diabelskie pomioty.
Gdy odejdziecie z tego łez padołu
na całą wieczność piekło was pochłonie
każdy z was wiedział, że za takie czyny
tam się znajdziecie, wredne s.... syny.




Psotny duszek

Co tu zrobić, jak tu zrobić
aby komuś coś zaszkodzić
pewna partia mnie szkoliła
- a w niej siła
Kim ja jestem wszyscy wiedzą
jak dzienniki pilnie śledzą w TV.

środa, 20 kwietnia 2016

MIŁEMU PERSONELOWI

Personelowi KLINIKA 2000
Katowice, ul. Żelazna

Tym, co leczą nasze oczy - wzrok ratują
-  świat jest dla nas znów uroczy

                         Dziękuję J.L.





Dolo, niedolo

Różne rzeczy już pisałem
lecz o oczach zapomniałem.
Wszak to organ podstawowy
jakbyś żył człowieku młody
ciemność, smutek, beznadzieja
gdzie twój rozwój i kariera
a świat piękny, kolorowy
byłbyś  wtedy jak roślinka
-   smutna minka.
A wokoło, co otacza
mógłbyś tylko se namacać
lub poniuchać poprzez nos
- co za los
więc pielęgnuj ten dar Boży
zanim ciemność w grób cię złoży.
Po co będę bajdy gadać
czas zabierać i przeszkadzać
przecież widzisz, nie przesadzam
wschody słońca i zachody
zmian pór roku, moc zieleni
życie barwne i ciekawe
a ty ślepy jak padalec.
Pięknych kobiet rój wokoło
nie wybierzesz, nie wesoło
poprzez dotyk, palcowanie
od niejednej w mordę lanie
a gdy zaczniesz obwąchiwać
będą świnią cię nazywać.
Więc pamiętaj mój człowiecze
wzrok i oko, organ przedni
- jak go stracisz, będziesz biedny.


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Góralu, tobie nie żal

Żył raz góral na Podhalu
co go zwali Lalu-Lalu
człek spokojny, jak te strony
rzadko bijał swoją żonę
czasem troszkę od rzemyczka
ciut przetrzepał dolne liczka
ale tak to ją szanował
równo z owcą ją hodował
dobrze karmił, w góry pędzoł
bryndzy też jej nie oszczędzoł
dobre slowo nie żałowoł
a że babę ciut przetrzepać
wie to we wsi każdy dzieciak
- tak ogólnie dobrze żyli
większej burdy nie robili
że Bartkowi ruszył nos
po co mu pod ręke wlozł
że Maryśkę kopnął w zadek
za co wzięła mu rozwagę
a listonosz, co narzekoł
że mu oczko tyż przyklepoł
boć to było z życzliwości
bo mu osa na brew siadła
on ja strzepnoł, łona spadła
a że oczko zasiniało
przecie to sie nic nie stało
że usłyszol, że ksiądz Marian
mówił o nim, że on wariot
to go musioł zmitygować
kości jego porachować
a że po tym troche leżoł
chorowity, on nie wiedzioł.
  Tak ogólnie on jak wszyscy
ciut popije i powrzeszczy
ciupadeczką pomachuje
tak tradycja nakazuje
- ciotkę swoją w swaty prosił
więc tradycje trza szanować
nie po chatach dupska chować
że gorzołki troche pije 
za to się weselej żyje
a że miołech w sądzie sprawy
to ze żartów, nie ze swady.
  Każdy baca musi mieć
piekną chate, szwarno babe
krowy, bycka co nie bodzie
w banku dudki odłożone
no i dzieci wykształcone
i tradycję - gór kochanie
tak już było. tak zostanie.
Przy zagrodzie ciągnik stoi
on halnego sie nie boi
a największe miłowanie
na skrzypeczkach w święto granie.
Niech zjeżdżają się ludkowie
mówią o nas, ludzie zdrowe
może troche charakterne
swej ojczyźnie zawsze wierne
a że kiedyś zwano zbóje
góral przecież nie rabuje
on to raczej kombinuje
cudzą własność wręcz szanuje
a że kocha swoje hale
gdzie by nie był, wraca stale




niedziela, 17 kwietnia 2016

Nad ranem

Czas do domu krasnoludku
znowu żeś się naćpał wódką
już za progiem pogadamy
będziesz krzyczał - chcę do mamy
ona nic ci nie pomoże
wie, że żłopiesz niczym świnia
i niedobrze cię wspomina.


Naiwniak

Żeń się żeń, pójdziesz w cień
jeśli żonka stery chwyci
twoja władza już do nici
jeszcze dojdzie ci teściowa
twoja klęska jest gotowa.
               Ostrożniej!


SMUTNE

Nawet świnka Małgorzatka
dziś z niesmakiem oglądała
jak to jeden z znanych posłów
potraktował nas jak osłów
zamiast oddać ważny głos
wyszedł z sali, utrzeć nos
-  brzydki cios.
Potem nawet ciut nakłamał
wszystkich widzów zrobił w wała.
                
                               Smutne!


sobota, 16 kwietnia 2016

Nowy roczek, mały kroczek


Powitanie kochanej Teściowej

Serdecznie witamy  -
choć mamuśka jak grom z nieba
niespodzianie tu przybywa
tym serdeczniej ją witamy
bo nadzieję wielką mamy
że, jak chmura, ta burzowa
za horyzont znów się schowa.

                       Wkrótce!


piątek, 15 kwietnia 2016

Szara strefa

Jak się muszę naharować
by łobuzom forsę schować
dygnitarze też przestępcy
-krąg ich większy.
Znane w świecie to nazwiska
nazwa polska też mi bliska
nie wymienię, kto to taki
same fajne to chłopaki.

                    Lucjusz


Porady przedmałżeńskie Mamuśki

Tuż przedślubne pouczanie
masz pamiętać - chłopy dranie
krótko trzymaj, lecz z ostrożna
by ci chłoptaś nie zwiał z rożna
w czułych miejscach daj się macać
by za inną nie chciał hasać
pozwól nawet, by se chlapnął
wtedy zwać cię dobrą babką.
Mnie za często nie zapraszaj
bo wystraszysz tym chłoptasia
- to są wstępne me porady
rób to wszystko bez przesady.

                Na razie, pa!




Dialog góry z pyłkiem

Raz rozmawiał pyłek z górą
kto z nich dwojga, jest tu górą
Spójrz uważnie, i co widzisz
moje szczyty wyżej chmur
ty maleńka drobineczka
niewidoczna wprost cząsteczka
- może kiedyś byłaś kimś
teraz niknij, tak jak dym.
Ej, ty góro przeogromna
skąd się wzięła wielkość twa
z takich pyłków, tak jak ja.
Więc nie mówmy kto ważniejszy
ale raczej kto mądrzejszy
- sama wielkość bez rozumu
jest pogardą w oczach tłumu
a maleńki lotny pyłek
może nam umilać chwile
z wonnym wiatrem poszybuje
blask promieni barwy zmieni
może unieść się w przestworza
a ty bryła skamieniała
będziesz tu przez wieki stała.

   Pa! staruszko przemądrzała
nie masz serca - zwykła skała.

czwartek, 14 kwietnia 2016

Nosolandia

Bo w kosmosie coś z człowieka
noso-ludki - eureka
po co takie ich kinole
bo niuchają w każda stronę
wielki organ powonienia
w noso-ludki ich pozmieniał.
Jak tam wielki nochal masz
prymat wiedziesz pośród mas
a witają się
kichnięciem
-kilka razy przed ich księciem -
to po prostu jest zaklęcie
jest oznaką o wielkości noso-włości

                  No to kich !!!.

Kaczka dziwaczka

Kocham ptaki, zwłaszcza takie
-ciut pokraki
ale za to są przemiłe
umilają każda chwilę.
Chód ich nieco kołyszący
głos chrypiący
a apetyt, mój ty Boże
zeżrą wszystko, co dać możesz.
Dalszy los ich nie wspominam
smutny koniec ich - czernina.


MAG

Jak sumienie twoje czyste
to ja tobie się nie przyśnię
jak żeś trochę porozrabiał
albo żonie boczkiem zawiał
wtedy przyjdę o północy
i użyję swojej mocy
ściągnę na łeb ci teściową
ona umie to i owo
ona szybko cię ustawi
popamiętasz grzeszny bracie
już ze strachu drżą ci gacie.
  
                 No to cześć


Ciemny duszek

Przyjmujemy polityków
oni słynni są z wybryków
awantury i przestępstwa
ich działalność bardzo częsta
grzeszków mają całe kopy
nie dla dobra, lecz z ochoty
o czystości charakteru
może marzyć ich niewielu
a za wszystkie złe uczynki
idź do piekła mój mileńki
wieczny pobyt zapewniamy
 takich jak wy - tu kochamy.
Sam Lucyfer obiecywał
tutaj nikt nie będzie kiwał.


środa, 13 kwietnia 2016

Pożegnanie dam

Damy, nie damy - może jednak damy
jakie wyjście mamy.
Latka uciekają, zostaniemy same.

                    Jeszcze dziewice

Kaznodzieja


Diabelski termometr

                                      On fałszuje, okłamuje - nawet w piekle oszukuje
                                      a na ziemi jest przydatny, bo tu ludzie mniej dokładni.

                                                                                              Mefisto

Przyjaciele - KOTY