Żyli sobie dziad i baba
bardzo starzy oboje
ona gderliwa, wciąż żwawa
a on skórczony we dwoje.
Mieli mieszkanko na strychu
bez centralnego przepychu
okienka małe, nie duże
z widokiem - cmentarne wzgórze
rencinę mieli maleńką
końcówki ich życia - udręką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz